Sałata głowiasta? Zjedzona. Szpinak? Tak samo. Rzodkiewka już też zniknęła z ogrodu… Pora w ich miejsce posiać i posadzić nową zieleninę. Ale jaką? Przygotowaliśmy zestaw podpowiedzi.
Natura nie znosi pustki – jeśli sami nie zadbamy o nowych mieszkańców grządek, niechybnie zaraz pojawią się tam dorodne… chwasty. Na pewno nie ma sensu znowu siać rzodkiewki czy sałaty takiej samej, jaka rosła tu od wiosny. Dlaczego? Bo doczekamy się co najwyżej wybujałych łodyg i pięknych kwiatów. Kto zamierza zbierać nasiona, będzie zadowolony. Pozostali mogą mieć skwaszone miny.
Zanim więc sięgniemy po jakiekolwiek nasiona, najpierw dokładnie wczytajmy się w informacje na opakowaniu – tam na pewno dokładnie opisano, kiedy można siać to, co znajduje się w środku, a kiedy nie powinniśmy tego robić.
To warto siać
W pierwszej połowie czerwca na pewno możemy jeszcze wysiać niektóre odmiany późnych buraków ćwikłowych, ogórków, kukurydzy (tej na kolby do gotowania) i sałaty – głównie liściastej. Możemy również dać szansę rzodkwi czarnej (którą zbierzemy i schrupiemy gdzieś na przełomie września i października). Powinniśmy jednak pamiętać, że większość tych warzyw wymaga wilgotnej, żyznej gleby.
Czerwcowy siew jest też odpowiedni dla buraków liściowych i niektórych późnych odmian marchwi. Te rośliny będą odpowiednie do zebrania i zjedzenia w październiku.
Kolejnymi gatunkami, które zdążą jeszcze wyrosnąć, jak należy, są m.in. cukinia (wymaga systematycznego podlewania), niektóre odmiany fasolki szparagowej oraz cykoria.
Komu zioła, komu…?
Wśród gatunków, które wysiane w czerwcu na pewno zdążą wyrosnąć jak należy są jeszcze dwa aromatyczne gatunki – koperek i rzeżucha. Te możemy siać cały czas, by ich świeżością cieszyć się przez całe lato. Pierwsza z roślin doskonale rozumie się na grządce np. z ogórkami – może rosnąć obok nich. Natomiast druga już po dwóch tygodniach od chwili, gdy jej nasiona trafią do ziemi, będzie się nadawała do zjedzenia.
Posiać możemy też jeszcze kolendrę, ale trzeba jej zapewnić wilgotne i nasłonecznione miejsce. W przeciwnym wypadku nie zdąży „wydorośleć” jak należy.
Inne zioła wyrosną pod jednym warunkiem – że mamy przygotowane w doniczkach ich ukorzenione, solidne sadzonki. Jeśli tak postąpiliśmy z majerankiem, tymiankiem albo cząbrem (przesadzamy go tylko na początku miesiąca) i bazylią, jest duża szansa, że późnym latem będziemy mogli przyprawiać nimi domowe potrawy.
Kapustowate sadzić czas
Późne odmiany kapusty białej, kalarepy, brokuła czy brukselki – jeśli mamy odpowiednie sadzonki, warto je przeprowadzić z doniczek na grządki. Bez problemów kupimy je w dobrych centrach ogrodniczych. Wielbiciele kalarepy też mają szansę wyhodować swoje ulubione warzywo – wystarczy zadbać o dorodne sadzonki i zapewnić im odpowiednią dawkę wilgoci.
